Żołnierz-uciekinier z Korei zarażony pasożytami. "Coś takiego widziałem tylko w podręcznikach"

W ciele żołnierza, który kilka dni temu uciekł z Korei Północnej odkryto liczne ogniska pasożytów - poinformowali lekarze z kliniki, którzy opiekują się rannym.

W poniedziałek z Korei Północnej przez linię demarkacyjną uciekł na Południe żołnierz. Nie wiadomo jak się nazywa, nie wiadomo jaki ma stopień. Do uciekiniera strzelali koledzy z armii. Oddali kilkadziesiąt strzałów, kilka było celnych. Żołnierz w krytycznym stanie trafił do  szpitala. Z jego ciała wyjęto pięć kul.

Teraz okazuje się, że przeprowadzone w szpitalu badania przynoszą szokujące nowe odkrycie. Jak poinformowali lekarze, którzy walczą o życie mężczyzny był on zarażony wieloma pasożytami. Wyjęto je przy okazji operacji ratującej życie pacjenta. Lekarze, których cytuje Reuters, zdradzili, że najdłuższy z nich miał 27 centymetrów długości. - Coś takiego widziałem tylko w podręczniku - opowiadał, cytowany przez agencję chirurg.   

Szacuje się, że co roku z Korei Północnej ucieka około tysiąca osób. Zdecydowana większość wykorzystuje do tego granicę z Chinami. Ucieczka przez silnie pilnowaną linie demarkacyjną ma słabe szanse powodzenia. 

Więcej o: