Gdy Isabel i Manuel zabierali swojego drugiego syna na jedną z kolejnych wizyt w szpitalu, wózek zwyczajnie się pod nim załamał. Luis Manuel Gonzales urodził się z normalną waga, jednak już w pierwszych dwóch miesiącach życia przytył 7 kg, a teraz 10-miesięczny chłopiec aż 28 kg - opisuje powołujący się na AFP portal inquirer.net.
- Z początku myślałam, że po prost dobrze mu robi mój pokarm - mówi 24-letnia matka. Rodzina mieszka w Tecoman na zachodnim wybrzeżu Meksyku. Ojciec pracuje w fabryce soków i zarabia ok. 200 dolarów miesięcznie. Dlatego rodzina założyła stronę, na której zbiera pieniądze na leczenie. Lecz jeszcze bardziej potrzebują konkretnej diagnozy - a tej lekarze na razie nie są w stanie postawić.
Waga już teraz utrudnia chłopczykowi życie. Nie jest on w stanie chodzić, a nawet raczkować. W szpitalu pielęgniarki z trudem znajdują miejsce do pobrania krwi z jego ramienia, a podczas jednej wizyt wózek Luisa zarwał się pod nim.
Meksyk jest w światowej czołówce pod względem poziomu nadwagi i cukrzycy wśród dzieci. Jednak 10-miesięczny chłopiec nie jest zwykłym przypadkiem. Wg jednej z hipotez może on cierpieć na zespół Pradera-Williego. To zespół wad wrodzonych, który objawia się m.in. niskim wzrostem, upośledzeniem umysłowym i ciągłym uczuciem głody, które skutkuje otyłością.
Jednak wg rodziców Luis nie wykazuje się ponadprzeciętnym apetytem. Z rodziną skontaktowała się chirurg Silvia Orozco, specjalistka od odżywiania. Jej zdaniem przyczyną może być zaburzenie metabolizmu, spowodowane brakiem pewnych składników odżywczych w diecie matki w trakcie ciąży. W takim wypadku choroba może być groźna dla życia dziecka, jednak dałoby się ją leczyć hormonami.