Uzbrojeni strażnicy pilnują go 24h na dobę. Od Sudana, ostatniego samca, zależy los całego gatunku

Czułeś kiedyś, że na twoich barkach spoczywa wielka odpowiedzialność? Na pewno może powiedzieć to Sudan. Ostatni samiec białego nosorożca północnego jest jedyną nadzieją dla wymierającego gatunku.

Sudan jest ostatnim przedstawicielem białego nosorożca północnego płci męskiej. Jego zdjęcie umieścił na Twitterze biolog Daniel Schneider. "Wiecie jak wygląda wymieranie?" - zapytał w swoim wpisie. Od Sudana zależy los całego gatunku, a problem w tym, że czas działa na jego niekorzyść.

Ostatnia trójka

Na świecie żyje tylko troje przedstawicieli białego nosorożca północnego - Sudan oraz jego córka Najin i wnuczka Fatu, podaje TVN Meteo. Zwierzęta tego gatunku żyją średnio 40 lat. Ostatni samiec przekroczył już ten wiek. To oznacza, że czasu jest naprawdę niewiele. A ostatnia akcja ratowania gatunku zakończyła się fiaskiem.

"Ostatnia szansa na przetrwanie" to nazwa projektu, który miał ratować białe nosorożce północne. Sudan, jego córka i wnuczka oraz żyjący do 2014 roku samiec Suni zostali w 2009 roku przewiezieni z Czech do kenijskiego rezerwatu Ol Pejeta. Warunki zbliżone do naturalnych miały zachęcić zwierzęta do rozmnażania. Niestety, Sudan okazał się być niewystarczająco płodny, aby przedłużyć gatunek.

Pomóc może in vitro

Ostatnią szansą na uratowanie gatunku jest zapłodnienie Fatu lub Najin metodą in vitro. Niestety, naukowcy nigdy dotąd nie używali tej techniki na tak wielkich zwierzętach, a ich dotychczasowe próby były nieudane, informuje "Mirror". Technika musi więc zostać udoskonalona.

"Winny jest człowiek"

Jeszcze w połowie XX wieku na terenie Afryki żyło około 2 tys. białych nosorożców północnych. Do 1984 roku zostało ich tylko 15. Wtedy dzięki wysiłkom obrońców zwierząt udało się stopniowo odbudować populację do ok. 30 nosorożców. Niestety, gdy zaczęły wzrastać ceny kości słoniowej i rogu nosorożca, kłusownicy zabili niemal wszystkich pozostałych przy życiu przedstawicieli gatunku.

Nosorożec Sudan jest pilnowany przez uzbrojonych strażników w parku narodowym w Kenii przez całą dobę. Dla własnego bezpieczeństwa został pozbawiony też rogu.

A TERAZ ZOBACZ: Nie dotykaj małych piskląt! Odbierasz im lekcję życia

Więcej o: