Funkcjonariusze z niemieckiego Bretten poczuli ogromną ulgę, gdy okazało się, że podejrzany przedmiot z ogrodu 81-letniego mężczyzny to nie bomba. Była to ważąca około 2,5 kilo, 40-centymetrowa cukinia, która - jak przyznają policjanci - "naprawdę wyglądała jak bomba".
Prawdopodobnie ktoś wrzucił warzywo przez ogrodzenie. Uspokojony emeryt zadeklarował, że sam zajmie się cukinią.
Obawy staruszka nie były zupełnie bezpodstawne. We wrześniu w oddalonym o 150 kilometrów Frankfurcie nad Menem ewakuowano około 60 tys. osób. Powodem była akcja rozbrajania niewybuchu z czasów drugiej wojny światowej, który został znaleziony podczas prac budowlanych.
W czasie wojny na niemieckie miasta spadły setki tysięcy alianckich bomb. Te, które nie eksplodowały, są znajdowane aż do dziś. Dla przykładu - w samym Berlinie jest kilka tysięcy bomb, których lokalizacja nie jest znana.
Z biegiem lat bomby stają się coraz bardziej niebezpieczne ze względu na korozje materiału i kruszenie detonatora. Dlatego władze miast muszą sukcesywnie usuwać niewybuchy.