Kolejna kobieta oskarża Romana Polańskiego o molestowanie. "Miałam wtedy dziesięć lat"

Amerykańska artystka Marianne Barnard twierdzi, że kiedy miała 10 lat padła ofiarą molestowania ze strony Romana Polańskiego. Tłumaczy, że zdecydowała się to ujawnić na fali komentarzy wokół afery Harveya Weinsteina.

Informację o kolejnych oskarżeniach pod adresem znanego reżysera podał serwis "The Daily Beast". Marianne Barnard z Kalifornii przekonuje, że w wieku 10 lat poznała Polańskiego podczas sesji zdjęciowej na jednej z plaż w Malibu.

Wspomina, że w 1975 roku podczas robienia jej zdjęć na szczycie skały miała na tylko sobie bikini oraz cienki futrzany płaszcz. W pewnym momencie Polański miał ją poprosić najpierw o zdjęcie górnej części stroju kąpielowego, a później - także dolnej. - Czułam się z tym bardzo nieswojo - mówi Barnard.

Dodaje, że w tamtym czasie była razem z nią jej matka, która w czasie sesji nagle zniknęła. - Nie wiem dokąd poszła, nawet tego nie zarejestrowałam. A on później mnie molestował - opowiada kobieta.

Teraz Barnard domaga się usunięcia Polańskiego z szeregów Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Internetową petycję w tej sprawie podpisało już prawie 14 tys. osób.

Afera Harveya Weinsteina

Artystka przyznaje, że zdecydowała się na ujawnienie wspomnianych informacji na fali komentarzy wokół afery Harveya Weinsteina.

Znany hollywoodzki producent takich filmów jak "Pulp Fiction" czy "Władca pierścieni" miał przez lata molestować dziesiątki kobiet - swoje pracownice, znane aktorki, modelki. Jedna z poszkodowanych przez niego aktorek Rose McGowan zachęcała w sieci inne kobiety do tego, by te dzieliły się swoimi przeżyciami i ujawniały podobne historie.

O sprawie napisał jako pierwszy "The New York Times". Publikacja amerykańskiego dziennika wywołała skandal w środowisku artystycznym.

Barnard to piąta kobieta oskarżająca Polańskiego o przestępstwo na tle seksualnym. Podobne zarzuty stawia mu również Renate Langer, Robin M., Charlotte Lewis oraz Samantha Geimer.

W przypadku tej ostatniej, Polański zawarł w 1978 roku ugodę z prokuratorem, w którym przyznał się do stosunków seksualnych z nieletnią. Później uciekł jednak z USA do Paryża. Od tamtej pory utrzymuje, że to matka Samanthy podsunęła mu córkę, by później móc go szantażować.

Zobacz też: Nowe oskarżenia wobec Polańskiego. Niemiecka aktorka: Zgwałcił mnie, gdy miałam 15 lat

Więcej o: