Barack Obama, Bill Clinton, Jimmy Carter, George W. Bush i jego ojciec George Bush senior - cała piątka wyszła w sobotę na scenę, by wspólnie z uczestnikami koncertu w miejscowości College Station odśpiewać hymn narodowy USA. Po chwili politycy zajęli swoje miejsca w pierwszym rzędzie na widowni.
Co prawda zabrakło obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych we własnej osobie, niemniej Donald Trump nagrał krótkie wideo ze swoją wiadomością, które wyświetlono podczas koncertu na ekranie.
Na scenie wystąpili zaś m.in. Lady Gaga czy wykonawcy muzyki country: Lee Greenwood, Robert Earl Keen, Stephanie Quayle i zespół The Gatlin Brothers.
Łącznie udało się zebrać ponad 31 milionów dolarów na pomoc ofiarom huraganów Harvey w Teksasie oraz Irma i Maria, które wyrządziły szkody na Florydzie i Karaibach.
Tego typu spotkania nie należą za oceanem do rzadkości, choć temperatura sporu politycznego w Stanach Zjednoczonych jest często dużo wyższa niż w Polsce.
Dziś trudno jednak sobie wyobrazić jedną imprezę, w której wzięliby udział wszyscy byli prezydenci Polski wraz z urzędującą głowa państwa. Stąd wśród niektórych komentarzy na Twitterze możemy znaleźć taki wpis jak ten: "U nas? Marzenie" - napisał krótko Kamil Durczok, dziś związany z Polsat News.
***
25 października 2015 roku PiS wygrało wybory parlamentarne w Polsce. Jak oceniacie dwa lata rządów tej partii? Piszcie do nas – listydoredakcji@gazeta.pl
Rezydenci powinni zarabiać lepiej. "Zasuwają jak dzikie świnie za pensję magazyniera" [MAKE POLAND GREAT AGAIN]