Wybuch w londyńskim metrze, są ranni. Zdarzenie jest traktowane jako akt terroru

Do zdarzenia doszło na stacji metra Parsons Green. Według relacji świadków miała tam miejsce niewielka eksplozja, w wyniku której kilka osób zostało poparzonych. Koleje odniosły obrażenia, gdy wybuchła panika.

Burmistrz Londynu Sadiq Khan potępił akt terroru, do którego doszło na stacji Parsons Green na południowym zachodzie miasta. - Miasto całkowicie potępia ohydne osoby próbujące wykorzystać terror do skrzywdzenia nas i zniszczenia naszego sposobu życia - napisał samorządowiec w oświadczeniu. Służby medyczne informują, że 22 rannych w wybuchu przewieziono do szpitala. Poszkodowani nie mają obrażeń, które zagrażałyby ich życiu.

Świadkowie mówią o panice wśród pasażerów, którzy tratowali się nawzajem, wybiegając z metra. Są też doniesienia, że kilka osób doznało obrażeń twarzy. W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcie wiadra w foliowej torbie reklamowej, w której miał być umieszczony ładunek wybuchowy. 

Burmistrz stolicy Wielkiej Brytanii oświadczył, że "Londyn wielokrotnie udowodnił, że nie da się nigdy zastraszyć i pokonać terroryzmowi". Sadiq Khan zapewnił, że jest w kontakcie ze służbami i stroną rządową. Zapowiedział, że weźmie dziś w dzisiejszym spotkaniu z premier Theresą May. Sadiq Khan wezwał londyńczyków do zachowania spokoju i czujności.

Premier spotka się z komitetem COBRA 

Według informacji brytyjskich mediów, ładunek nie wybuchł w całości. Służby zdarzenie traktują jako "incydent terrorystyczny". Premier Wielkiej Brytanii Theresa May napisała na Twittrze, że jest "myślami z osobami rannymi w metrze oraz służbami odważnie działającymi w odpowiedzi na akt terrorystyczny".

Wcześniej podawano, że szefowa rządu jest na bieżąco informowana o zdarzeniu. Theresa May ma się dziś spotkać z Komitetem Bezpieczeństwa Narodowego COBRA w sprawie wybuchu na stacji.

W komunikacie Metropolitan Police poinformowała, że jest jeszcze za wcześnie, by podać przyczynę wybuchu. Sprawę badają służby. Policja poinformowała, że stacja pozostaje zamknięta. Doradza też ludziom, by omijali ten obszar.

Na miejscu są służby ratunkowe, antyterroryści i policja, a także 50 strażaków, śmigłowiec i sześć wozów straży pożarnej. Wstrzymano ruch pociągów na linii metra District Line, między stacjami Edgware Road i Wimbledon. Okolice stacji zostały ewakuowane.

Więcej o: