Niewidomy chciał dostać laskę. Z opieki przysłali telewizor. "To jak dać rower człowiekowi bez nóg"

Niewidomy emeryt na rosyjskim Sachalinie ubiegał się o białą laskę w pomocy społecznej. W odpowiedzi na prośbę dostał... telewizor.

Stiepan Papilian z miejscowości Jużnosachalińsk swoje prośby do pomocy społecznej kierował od pół roku. 

W końcu paczka nadeszła. Ale zamiast laski w środku był telewizor. - Po co niewidomemu telewizor? To tak jakby podarować człowiekowi bez nóg rower na dwóch kółkach - powiedział mężczyzna rosyjskim mediom.

Miejscowa opieka społeczna tłumaczy, że kierowała się starym orzeczeniem lekarskim, gdy pan Papilian widział jeszcze zarysy przedmiotów.

Teraz, aby mężczyzna mógł wnioskować o laskę, potrzebne będzie nowe orzeczenie. A to - jak zauważa telewizja NTV - może potrwać nawet ponad rok.

Pani Stasia rozbawiła cały przedział: "Dziś się kupuje pieska!". Trafna ocena rodziny [GAZETA DO POCIĄGU]

Więcej o: