Brytyjski dziennik opisuje najnowsze badania naukowców z różnych stron świata, którzy alarmują, że mikrocząsteczki plastiku znajdują się m.in. w powszechnie używanej soli morskiej. I tak, dzięki soli tworzywa sztuczne przenikają do naszych organizmów. Wykazały to nowe badania. Naukowcy w Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii, a także w Chinach i USA wykryli obecność plastiku w soli morskiej.
Według naukowców, większość zanieczyszczeń mikrowłóknami plastiku to wina powszechnie stosowanych opakowań jednorazowych, jak np. butelki PET. Jak wylicza ONZ, rocznie do oceanów trafia do 12,7 mln ton tworzyw sztucznych, co odpowiada opróżnianiu jednej śmieciarki na minutę wyładowanej plastikiem.
Podobne badania przeprowadziła prof. Sherri Mason z Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku. Udowodniła w nich, że mikrocząsteczki plastiku występują również w piwie, wodzie pitnej oraz w 10 rodzajach soli morskiej z całego świata, które naukowiec kupiła w sklepach w USA. Według Mason, sól morska może być bardziej podatna na zanieczyszczenia tworzywem sztucznym ze względu na proces jej pozyskiwania, m.in. poprzez odparowanie wody morskiej.
Zobacz też: Te zdjęcia pokazują, co dzieje się zwierzętami, gdy nie wrzucasz śmieci do kosza >>>
Dziennik przypomina, co nie powinno być dla nas żadnym pocieszeniem, że nie jest znany wpływ spożycia plastiku na nasze zdrowie. A jest tak, bo nie ma żadnych badań na temat wpływu sztucznych tworzyw zawartych w jedzeniu na ludzki organizm.
Prof. Mason ma nadzieje, że publikacja wyników badań na temat zanieczyszczenia środowiska tworzywami sztucznymi wstrząśnie ludźmi, spowoduje, że się opamiętają i zastanowią, gdy kolejny raz będą sięgać po plastikowy kubek czy plastikową butelkę z wodą. Badaczka wskazuje też, że naukowcy powinni skupić się teraz na wynalezieniu materiału, który zastąpi w przyszłości powszechny plastik.