Z napływających fragmentarycznych na razie doniesień wynika, że chodzi o przywódcę 4-osobowego gangu, 20-letniego Kongijczyka, jedynego pełnoletniego w grupie. Zatrzymany został na stacji kolejowej w Rimini. Przewieziono go na komendę.
"Nasi koledzy z Squadramobile questura Rimini zatrzymali dziś nad ranem czwartego podejrzanego o napaść na polskich turystów w Rimini" - czytamy na oficjalnym profilu policji na Twitterze.
"Kobieta nie była w stanie mówić". To ona pierwsza pomogła Polce zgwałconej w Rimini>>>
Wczoraj na posterunek policji w mieście Montecchio zgłosiło się dwóch sprawców napadu, przyznając się do winy. Są to dwaj bracia w wieku 15 i 16 lat, synowie imigrantów z Maroka. Urodzili się we Włoszech. Mieszkali w 15-tysięcznym Vallefoglia koło Pesaro, 30 km od Rimini.
Nastolatkowie zgłosili się po tym, jak w mediach opublikowano ich wizerunki. Zostali też rozpoznani przez peruwiańskiego transseksualistę, na którym także mieli dokonać gwałtu. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
Trzeci z napastników, 17-letni Nigeryjczyk, został schwytany przez policję wczoraj późnym popołudniem. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
Szef policji w Rimini Maurizio Improta powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że schwytanie wszystkich czterech członków gangu to ogromny sukces składającej się z 30 osób grupy śledczej, i setek policjantów, działających w terenie.
Powiedział, że dwaj nieletni bracia zgłosili się wczoraj na policję i przyznali do winy, bo mieli świadomość, że zostaną schwytani. Ale jak się wyraził, „wygraliśmy ten mecz w doliczonym czasie gry”.
Maurizio Improta ujawnił, że trzej nieletni członkowie gangu - dwóch urodzonych we Włoszech synów imigrantów z Maroka i Nigeryjczyk - mieli na koncie wiele drobnych przestępstw, które popełniali od dziecka
Do tragedii doszło w piątek późnym wieczorem, gdy polskie małżeństwo wybrało się na spacer na plażę w Rimini, popularnym kurorcie w regionie Emilia-Romania nad Adriatykiem. Około godziny 4 nad ranem para została brutalnie zaatakowana.
Czterej napastnicy dotkliwie pobili mężczyznę, a potem na jego oczach dokonali wielokrotnego, zbiorowego gwałtu na kobiecie. W śledztwie uczestniczą także polscy prokuratorzy.