25-letnia Jemma Beale z Londynu jest winna krzywoprzysięstwa i wprowadzania w błąd wymiaru sprawiedliwości - stwierdził sąd w Southwark po sześciotygodniowym procesie. Jak podaje BBC, kobieta została skazana na 10 lat więzienia. W ciągu kilku lat oskarżyła o gwałt i molestowanie dziewięciu mężczyzn. Jak się potem okazało, kłamała.
Wątpliwości śledczych co do Beale pojawiły się w grudniu 2013 roku. Wtedy była przyjaciółka kobiety zeznała, że 25-latka niesłusznie oskarżyła mężczyznę o gwałt, do którego miało dojść rzekomo w listopadzie 2010 r. Domniemany sprawca został skazany na siedem lat więzienia.
Brytyjka przekonywała śledczych, że była ofiarą również innych gwałtów. Do jednego z takich ataków miało dojść w listopadzie 2013 r. Wśród sprawców miało być dwóch znajomych kobiety. Twierdziła też, że była gwałcona przez obywatela Pakistanu i grupę trzech innych mężczyzn. Pakistańczyk po usłyszeniu zarzutów uciekł z Wielkiej Brytanii. Później i tak zostały one oddalone.
Policjanci dokładnie przeanalizowali zgłoszenia kobiety. Zwrócili uwagę na to, że w podawanych przez nią historiach pojawiały się podobne okoliczności. To wzbudziło ich podejrzenia. Kiedy o wątpliwościach śledczych dowiedziała się obrona skazanego mężczyzny, złożył apelację. Wyrok więzienia został w efekcie uchylony w lipcu 2015 r.
W rezultacie Beale została aresztowana w czerwcu 2014 r. Cały czas utrzymywała, że mówi prawdę, mimo narastających dowodów i wiarygodnych opinii biegłych, którzy wskazywali inaczej. - Takie sprawy są bardzo rzadkimi wyjątkami, ale pokazują, jak poważnie traktujemy podejrzenia o gwałt i molestowanie seksualne. Badamy je tak długo, aż dojdziemy do prawdy - komentuje sierżant Kevin Lynott.
Jak dodał, przez oszustwa Beale śledczy poświęcili "tysiące godzin" na wyjaśnianie spraw gwałtów i wsparcie dla rzekomej ofiary. Jak podaje BBC, koszt śledztwa to nawet ćwierć miliona funtów. Proces to kolejne 100 tysięcy.
- To seryjny kłamca. Najprawdopodobniej robiła to częściowo dla pieniędzy, ale głównie dla zwrócenia uwagi i kontrolowania jej partnerów oraz rodziny - dodaje sierżant.