W rejonie duńskiej wysypy Amager znaleziono ludzki korpus - bez głowy, rąk i nóg. Na zwłoki natrafił rowerzysta - informuje CNN. Jak twierdzą śledczy, części ciała zostały "celowo odcięte" od reszty ciała.
Niewykluczone, że to fragment zwłok zaginionej szwedzkiej dziennikarki Kim Wall. Mają to jeszcze potwierdzić badania DNA. - Nie wiemy jeszcze, czy to ona - mówi przedstawiciel kopenhaskiej policji Jens Moeller Jensen.
Kobieta była ostatni raz widziana w czwartek 10 sierpnia na łodzi podwodnej UC3 Nautilus, należącej do 46-letniego wynalazcy Petera Madsena. Dziennikarka przygotowywała materiał na temat działalności mężczyzny. Kobieta nie wróciła do domu. Zaginięcie zgłosił na policję jej partner.
Próbne zanurzenie łodzi podwodnej nie powiodło się. Maszyna zatonęła w wyniku problemów ze zbiornikiem balastowym. Madsenowi nic się nie stało, został ewakuowany. Tuż po zatonięciu łodzi mężczyznę aresztowano w związku z zaginięciem Kim Wall. Śledczy nie wykluczają, że Madsen mógł celowo zatopić łódź, by zatrzeć ślady związane ze sprawą.
Mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa. Początkowo Madsen zaprzeczał, by miał jakikolwiek związek z zaginięciem kobiety i zapewniał, że ostatnim razem widział się z nią w porcie. Później jednak zeznał, że na pokładzie łodzi "doszło do wypadku, który doprowadził do jej śmierci" i "pogrzebał" ją w morzu.