Ramzan Kadyrow, dawny bojownik, a obecnie Szef Republiki Czeczeńskiej, udzielił pierwszego od dawna wywiadu dla zachodnich mediów. Rozmowa z programem Real Sports HBO zostanie opublikowana we wtorek, jednak na Twitterze już pojawiły się jej fragmenty.
Kadyrow jest bliskim współpracownikiem Władimira Putina. Rosyjski prezydent wcześniej nominował go na przywódcę Czeczenii. W zeszłym roku Kadyrow zdobył mandat w "wyborach", w których uzyskał 98 proc. głosów.
Reżym Szefa Republiki jest oskarżany przez organizacje międzynarodowe o skandaliczne łamanie praw człowieka, w tym tortury i egzekwuje mieszkańców Czeczenii. Niedawno media opisywały sytuację homoseksualistów, którzy w rosyjskiej republice są wysyłani do obozów koncentracyjnych, torturowani i mordowani. Dziennikarz zapytał o to Kadyrowa.
- Po co on tu przyjechał? Po co zadaje te pytania? - zaśmiał się na to szef republiki. - To bzdura. U nas nie ma takich ludzi - dodał.
- Nie ma u nas gejów. A jeśli są, to zabierzcie ich do Kanady, chwała Bogu. Weźcie ich, żebyśmy ich tu u siebie nie mieli - mówił Kadyrow. - Weźcie ich, żeby oczyścić krew (ludu Czeczenii) - dodał.
Dalej dziennikarz pytał, czy przywódca nie jest "zaniepokojony" relacjami młodych mężczyzn o wielodniowych torturach.
- Oni są diabłami. Są na sprzedaż. Nie są ludźmi - powiedział na to Kadyrow. - Niech będą przeklęci przez Boga za to, o co nas oskarżają - dodał.
Dalej współpracownik Putina mówił, że nie obawia się Ameryki i nie uważa jej nawet za godnego przeciwnika. - Rosja jest silnym krajem nuklearnym. Nawet jeśli nasz rząd zostałby zniszczony, to rakiety balistyczne wystrzelą automatycznie. Sprawimy, że świat padnie na kolana, a my weźmiemy go od tyłu - powiedział.
W zeszłym tygodniu rosyjska „Nowaja Gazieta” żądała, aby Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zbadał doniesienia o śmierci co najmniej 27 obywateli Czeczenii.
Według redakcji, materiały zgromadzone przez dziennikarzy i potwierdzone w dwóch niezależnych źródłach wskazują, że w rosyjskiej republice rozstrzeliwano ludzi. Gazeta podejrzewa, że egzekucję wykonano na 27 osobach, a katami byli funkcjonariusze lokalnych służb.
Wcześniej „Nowaja” pisała o trwających w Czeczenii polowaniach na homoseksualistów. Według dziennika kilkaset osób uciekło z Republiki, obawiając się śmierci.
Według ustaleń „Nowoj Gaziety”, w ostatnich dniach ubiegłego roku, czeczeńskie służby zatrzymały około 200 osób. Oficjalne protokoły, potwierdzające areszt sporządzono dopiero po kilku tygodniach. Formalnie zarzucono tym osobom nielegalny handel bronią i udział w „organizacji zbrojnej”.
Rosyjski dziennik napisał, że co najmniej 27 zatrzymanych zostało rozstrzelanych w nocy z 25 na 26 stycznia 2017 roku, a ich ciała zakopano w różnych regionach Czeczenii, w bezimiennych grobach na lokalnych cmentarzach. „Nowaja Gazieta” opublikowała nazwiska i dane osobowe 27 mężczyzn, którzy najprawdopodobniej zostali zgładzeni przez czeczeńskie służby.