Trump chce razem z Putinem walczyć z hakerami. Krótki, bezlitosny komentarz Anne Applebaum

Po powrocie do USA Donald Trump zdradza kolejne szczegóły swoich rozmów z Władimirem Putinem. Jeden z jego pomysłów na współpracę z rosyjskim prezydentem zaskoczył niektórych dziennikarzy.

Do pierwszego osobistego spotkania prezydentów USA i Rosji doszło podczas zakończonego wczoraj szczytu G20 w Hamburgu. Rozmowa Trumpa i Putina "w cztery oczy" trwała ponad dwie godziny - dużo dłużej niż pierwotnie planowano. Po powrocie do Stanów amerykański prezydent wysłał dziś serię tweetów, w których częściowo zrelacjonował przebieg spotkania.

W jednym z wpisów stanowczo zaprzeczył na przykład, by w trakcie rozmów poruszono temat zniesienia sankcji wobec Moskwy. "Niczego nie załatwimy w tej sprawie, dopóki nie rozwiążemy sytuacji na Ukrainie i w Syrii" - przekonywał Trump.

W innych z kolei - że dwukrotnie dopytywał Putina o ingerencję Rosjan w przebieg zeszłorocznych wyborów prezydenckich w USA. "Zdecydowanie temu zaprzeczył" - napisał Trump. Co więcej, chwilę później podał, że rozmawiał z rosyjskim przywódcą o utworzeniu wspólnej komórki zajmującej się cyberbezpieczeństwem, która strzegłaby właśnie przed nieuprawnionym wpływem na demokratyczne wybory.

Do pomysłu Trumpa odniosło się już wielu dziennikarzy za oceanem, w tym Anne Applebaum z "Washington Post" - prywatnie żona Radosława Sikorskiego.

Świetny pomysł. Stwórzmy jeszcze jednostkę antyterrorystyczną z Państwem Islamskim oraz organizację ds. walki z bronią chemiczną razem z al-Asadem

- napisała Applebaum [jej ostatnia sugestia to nawiązanie do oskarżeń pod adresem syryjskiego prezydenta Baszszara al-Asada o wykorzystanie przeciwko cywilom broni chemicznej - red.].

Pierwsze spotkanie Trumpa z Putinem. Rozmowa trwała przeszło dwie godziny

Więcej o: