Elżbieta II wygłosiła mowę tronową przed nowymi członkami brytyjskiego parlamentu w Izbie Lordów. W przemówieniu dominował temat Brexitu - Londyn rozpoczął negocjacje z Brukselą na ten temat w poniedziałek. Oprócz tego, w rządowym programie znalazły się też obietnice inwestycji w infrastrukturę, utrzymania finansowania obrony na poziomie 2% PKB czy przeprowadzenia śledztwa. ws. pożaru w wieżowcu Grenfell Tower.
Komentatorzy zwracają uwagę, że w przemowie nie wspomniano o wizycie prezydenta USA Donalda Trumpa. Tymczasem tradycją jest, że monarchini wymienia w mowie tronowej wszystkie państwowe wizyty, do jakich dojść ma w nadchodzącym roku.
Jednak tym, co wywołało największe komentarze na Wyspach, okazał się nieoczekiwanie... kapelusz królowej. Zdaniem niektórych jasne kwiaty wpięte do ciemnoniebieskiego nakrycia głowy miały przypominać flagę Unii Europejskiej. "Czy to... europejski kapelusz?" - zastanawiali się użytkownicy Twittera. "Czy królowa chce nam coś przez to powiedzieć na temat Brexitu?" - pyta "Telegraph News". "Założę się, że głosowała za pozostaniem w UE" - przekonują inni.
"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę, że pierwszy raz od ponad 40 lat znacząco ograniczono ceremoniał związany z wygłoszeniem mowy tronowej. Elżbietę II przywiozła bowiem do Westminsteru nie kareta w asyście kawalerii gwardii dworskiej, ale samochód. Miała na głowie kapelusz, a nie koronę. Przywdziała też zwykłą suknię zamiast tradycyjnej, z pięciometrowym trenem.
Elżbieta II przedstawiła dziś plany brytyjskiego rządu. Skąd nietypowy ceremoniał mowy tronowej? >>>