Groźny incydent nad Bałtykiem. Rosyjski myśliwiec o 1,5 metra minął samolot USA

1,5 metra - tyle dzieliło uzbrojony rosyjski myśliwiec od amerykańskiego samolotu rozpoznawczego. Do groźnego incydentu doszło nad Bałtykiem. Sytuacja była na tyle poważna, że głos zabrało amerykańskie dowództwo, zwykle milczące w takich sprawach.

Stacja Fox News, powołując się na źródła wojskowe, podała, że uzbrojony rosyjski myśliwiec podleciał nagle do amerykańskiego samolotu rozpoznawczego RC-135, mijając go zaledwie o 1,5 metra. Źródła określiły to zdarzenie jako "prowokacyjne" i niebezpieczne.

Amerykanie potwierdzają

Rzeczniczka Dowództwa Europejskiego Stanów Zjednoczonych (EUCOM) Meghan Henderson potwierdziła CNN, że do incydentu doszło, gdy amerykański samolot leciał w przestrzeni międzynarodowej nad Bałtykiem. Podkreśliła, że zakwalifikowano go jako niebezpieczny ze względu na prędkość zbliżania i słabą kontrolę nad rosyjską maszyną.

 

Rzecznik prasowy Pentagonu, kapitan Jeff Davis powiedział, że amerykański pilot "nie zrobił nic, co mogłoby sprowokować przechwycenie" przez rosyjską maszynę.

 

Kilkadziesiąt bałtyckich incydentów 

Fox News podaje, że od 2 czerwca zanotowano ponad 35 incydentów z udziałem rosyjskiego i amerykańskiego lotnictwa oraz marynarki w regionie Bałtyku. Ten jest o tyle szczególny, że amerykańska armia uznała go za szczególnie niebezpieczny.  

Media zwracają uwagę, że poniedziałkowa rosyjska prowokacja miała miejsce dzień po tym, jak Amerykanie, pomimo prób mediacji ze strony Rosji, zestrzelili syryjski samolot SU-22, który atakował wspierane przez USA Syryjskie Siły Demokratyczne.

Wspierające reżim syryjskiego prezydenta Bashara Assada rosyjskie ministerstwo obrony zapowiedziało, że każdy amerykański samolot na zachód od Eufratu będzie traktowany jako potencjalny cel. 


 
 
 
 

Więcej o: