"Wassermann i reszta komisji - oglądać obowiązkowo". Oto, jak może wyglądać kultura polityczna

To jest temat dnia w zagranicznych mediach. Były dyrektor FBI na przesłuchaniu w Senacie m.in. zarzucał Donaldowi Trumpowi kłamstwo. Jednak z polskiej perspektywy to przesłuchanie zaskakuje czymś innym - stylem i kulturą polityczną.

Były szef Federalnego Biura Śledczego James Comey zeznał podczas przesłuchań w Senacie, że Donald Trump namawiał go do porzucenia śledztwa w sprawie byłego prezydenckiego doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego.

Zwolnienie Comeya i jego późniejsze rewelacje są wyjątkowo niewygodną sprawą dla Donalda Trumpa i Partii Republikańskiej. Jeśli prezydent rzeczywiście namawiał do zakończenia śledztwa, może to być podstawą do odwołania go ze stanowiska. Jest więc zrozumiałe, że Republikanie starają się zbagatelizować sprawę, a Demokraci - wykorzystać ją.

Słuchając pytań senatorów podczas prawie trzygodzinnego przesłuchania, osoba niezorientowana w amerykańskiej polityce mogłaby mieć trudności ze stwierdzeniem, do której partii należą. Pomimo wielkiego napięcia i wagi przesłuchania - a może właśnie dzięki temu - było ono spokojne i merytoryczne.

Każdy zaczynał wypowiedź od podziękowania Comeyowi za jego długą służbę w FBI i prokuraturze. Senatorowie zadawali tylko merytoryczne pytania. Nikt nie przerywał i nie wchodził w słowo innym. Sam Comey udzielał wyczerpujących i dokładnych wypowiedzi, zaznaczając, kiedy nie pamięta czegoś dokładnie. 

"Wassermann i członkowie komisji powinni obowiązkowo oglądać"

Uderzający był kontrast do posiedzeń komisji sejmowych, w tym śledczych, w polskim Sejmie. 

Tylko na posiedzeniach komisji ds. Amber Gold miały miejsce: pomyłka ws. carycy Katarzyny, nieudane próby dzwonienia do świadka, później jego sprzeczka z przewodniczącą komisji, a ostatnio jeden z posłów prawdopodobnie zasnął przy biurku.

Na ten kontrast pomiędzy amerykańską a polską kulturą polityczną zwracają uwagę dziennikarze i komentatorzy. Niektórzy pisali na Facebooku, że polscy politycy, w tym członkowie komisji ds. Amber Gold, mogliby się wiele nauczyć od Amerykanów.

"Znajomi posłowie i politycy - mam nadzieję, że oglądacie Jamesa Comeya. Darmowe korepetycje o tym, jak być kompetentnym politykiem z klasą, jak bez uprzedzeń i zacietrzewienia zadawać pytania wyłącznie w trosce o prawdę i dobro kraju" - napisał na Facebooku ks. Kazimierz Sowa.

"Kultura obca polskim komisjom sejmowym" - ocenił Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej". "Pokazuje mega jakość i styl amerykańskiej polityki. Szacun" - napisał Dariusz Prosiecki z TVN. 

"Małgorzata Wassermann i członkowie jej komisji powinni obowiązkowo oglądać przesłuchanie Comey'a i uczyć się kultury pracy komisji parlamentarnej" - napisał były dyplomata Jan Wojciech Piekarski.

Niektórzy komentowali bardziej dosadnie. "Oglądałem dziś przesłuchanie Comeya i wyobraziłem sobie wśród przesłuchujących Suskiego i Piętę. Borat i Jaś Fasola przeszliby na zasiłek" - napisał na Twitterze Mariusz Machnikowski?. 

Całe nagranie z przesłuchania (w języku angielskim) można obejrzeć poniżej: 

 
Więcej o: