Konferencji Trumpa po zakończeniu szczytu nie zapowiadano, jednak fakt, że dziennikarzami nie spotka się też kanclerz Merkel, zdziwił wszystkich obserwatorów. Jak wynika ze słów jej otoczenia w Taorminie, Angela Merkel obawia się trudnych pytań o pogarszające się stosunki ze Stanami Zjednoczonymi na tle wolnej wymiany handlowej i umowy klimatycznej.
"Kanclerz Merkel nie chce stwarzać wrażenia, że jest głównym wrogiem Donalda Trumpa" - wyjaśniono. Komentatorzy domyślają się, że Angela Merkel nie chce eskalacji konfliktu w obliczu lipcowego szczytu G20 w Hamburgu.
Amerykański prezydent podczas czwartkowych rozmów z przywódcami unijnymi w Brukseli wskazał na nadwyżkę eksportową Niemiec. Miały też paść słowa "Źli Niemcy" - relacjonują źródła.