Amerykański dziennik "New York Times" poinformował o treści notatki, jaką w lutym - po spotkaniu z Trumpem - sporządził były szef FBI James Comey. Napisał w niej, że prezydent USA poprosił go o rozmowę na osobności, podczas której dał do zrozumienia, że nie chce kontynuowania śledztwa w sprawie kontaktów Michaela Flynna z Rosją oraz nielegalnego lobbingu. "Mam nadzieję, że pan da sobie spokój" - miał powiedzieć prezydent, przekonując, że generał jest dobrym człowiekiem.
Trump zwolnił szefa FBI. Kulisy tej decyzji budzą duże wątpliwości >>>
Konserwatywny komentator telewizji Fox News Charles Krauthammer uważa zarzut za bardzo poważny. - Naprawdę uderzające jest, że nikt z Białego Domu nie wyszedł nie wyszedł bronić prezydenta. Mamy tylko anonimowe oświadczenie, żaden Republikanin nie wystąpił przed kamerą - mówił Krauthammer.
W oświadczeniu Białego Domu można przeczytać, że choć prezydent wielokrotnie wyrażał przekonanie, iż generał Flynn jest przyzwoitym człowiekiem, to nigdy nie prosił Jamesa Comeya o zakończenie dochodzenia. Tymczasem Demokraci domagają się natychmiastowego śledztwa i porównują sytuację do działań prezydenta Nixona, które doprowadziły do jego rezygnacji.
James Comey stracił stanowiska szefa FBI dosłownie kilka dni temu, 10 maja. O dymisji dowiedział się z amerykańskich mediów.