Zaledwie kwadrans po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów we Francji Donald Tusk pogratulował publicznie zwycięzcy.
"Gratulacje dla Emmanuela Macrona. Gratulacje dla obywateli Francji za wybranie wolności, równości i braterstwa zamiast tyranii i 'fejk newsów'" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej.
Po nim zrobili to kolejni przywódcy: USA, Wielkiej Brytanii, Belgii, Finlandii, Słowacji, Gruzji, Bułgarii, Austrii etc. Jednak dwie godziny po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów i godzinę po wystąpieniu Macrona słowa gratulacji nie pojawiły się na oficjalnych kontach Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Premiera, ani na osobistych profilach Andrzeja Dudy i Beaty Szydło.
W tym czasie na koncie Kancelarii Prezydenta pojawiły się kolejne zdjęcia z wizyty w fabryce Ursusa w Etiopii, gdzie prezydent przebywa z wizytą.
Kancelaria Prezydenta na Twitterze Fot. twitter.com/prezydentpl
O godz. 22:20 PAP poinformowała, że Duda wystosował depesze gratulacyjną do Macrona. "Mam nadzieję na owocną współpracę w zakresie odbudowy zaufania Europejczyków do procesu integracji" - napisał prezydent. Jednak ani informacja o wysłaniu depeszy, ani jej treść nie pojawiła się na profilu prezydenta na Twitterze.
Już po podaniu informacji przez PAP treść pisma zamieszczono na stronie internetowej prezydenta, a przed godz. 23 link do niej pojawił się we wpisie na Twitterze Kancelarii.
Beata Szydło wystosowała gratulacje o godz. 22:35. "Gratuluję wyboru Francuzom. Już dziś zapraszam Prezydenta Macron do Polski" - napisała premier. Szybko zwrócono uwagę, że wpis może być dyplomatyczną niezręcznością.
"Takich zaproszeń nie ogłasza się na Twitterze, nim nie przekaże się ich kanałami dyplomatycznymi (z potwierdzeniem)" - napisał Marek Migalski. "Szanowna Pani Premier, to nietakt dyplomatyczny. Prezydenta Francji zaprasza Prezydent RP, nie - z całym szacunkiem - premier" - dodał.
Dziennikarze i komentatorzy zwrócili uwagę na długie milczenie kancelarii w mediach społecznościowych.
"Odszedł Magierowski (do piątku rzecznik prezydenta) i u Andrzej Duda chyba nie ma komu napisać tweeta po francusku z gratulacjami dla Macrona. Dziadostwo i lekkomyślność" - skomentował dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz T. Wieliński?.
"Ktoś u nas zaspał. Szkoda" - napisała dziennikarka Paulina Kozłowska.