21-letni Liang Sheng Yueh i jego dziewczyna, 19-letnia Liu Chen Chun, przyjechali do Nepalu w lutym tego roku. Oboje byli studentami pierwszego roku tajwańskiego National Dong Hwa University. Para zaginęła kilka tygodni po przyjeździe. Po raz ostatni widziano ich na początku marca niedaleko Dhading, położonego na północ od stolicy w Katmandu. Prowadzone przez tygodnie poszukiwania nie przynosiły żadnych rezultatów.
Aż do teraz - w środę wypatrzyli ich okoliczni mieszkańcy, którzy natychmiast wezwali pomoc. W miejsce zdarzenia, położone na wysokości 2600 m n.p.m. wysłano helikopter ratunkowy. Udało się jednak pomóc tylko mężczyźnie. Jego partnerka zmarła trzy dni wcześniej.
Tajwańczyk trafił do szpitala w Katmandu. Według lekarzy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Mówi powoli. Nie ma żadnych poważnych obrażeń, jednak na jego ciele można odnaleźć rany spowodowane obecnością pasożytów
- tłumaczy w rozmowie z BBC dr Sanjaya Karki.
Przez 47 dni spędzonych w ekstremalnych warunkach, mężczyzna stracił 30 kilogramów wagi. Jego włosy były zawszone, a jedna ze stóp pokryta robakami. Lekarze twierdzą, że udało mu się przeżyć przede wszystkim dzięki dużym zasobom wody i soli.