Uczestnicy konferencji dopytywali Tuska o kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego. Szef RE zgrabnie wykręcił się od odpowiedzi. - Nie odpowiadam za żadne konflikty i mogę powiedzieć tylko tyle: znam swoją rolę jako przewodniczącego Rady Europejskiej - mówił. - Jestem i będę również w przyszłości bezstronny i politycznie neutralny względem wszystkich 28 państw członkowskich - a przynajmniej starałem się taki być w trakcie mojej kadencji. I naprawdę uważam, że to mi się udało - zapewnił polityk.
Dowiedz się więcej:
- Jednocześnie oczywiście odpowiadam też za ochronę europejskich wartości i zasad, to też moja rola. Również w to głęboko wierzę. Nie jestem tu po to, by oceniać swoją skuteczność - tym zajmą się liderzy i jutro zobaczymy. To jest jedyne ciało polityczne, które może oceniać moją kandydaturę i moją przyszłość. Jestem gotów na ten osąd - zapowiedział przewodniczący Rady Europejskiej.
- Chciałbym, aby pan Jacek Saryusz-Wolski został zaproszony na Radę Europejską i przedstawił swój program. Wydaje się, że jest to nielogiczne, byśmy mogli dyskutować o formalnym kandydacie zgłoszonym przez Polskę i Rada nie wysłuchałaby go na tym spotkaniu - przekonywał na konferencji prasowej Witold Waszczykowski.
Na czwartek i piątek w Brukseli zaplanowany jest szczyt UE, na którym ma zapaść decyzja o wyborze szefa Rady Europejskiej na kolejne 2,5 roku. Na początku lutego Donald Tusk, który na ten urząd został wybrany latem 2014 r., zadeklarował chęć kontynuowania dotychczasowej pracy. W sobotę resort spraw zagranicznych poinformował, że europoseł Jacek Saryusz-Wolski jest kandydatem polskiego rządu na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Tego samego dnia Saryusz-Wolski został, na wniosek Schetyny, wykluczony z PO. W poniedziałek europoseł poinformował, że wystąpił z Europejskiej Partii Ludowej, której był wiceszefem.
Do środowego popołudnia nie pojawił się żaden inny oficjalny kandydat na szefa Rady Europejskiej poza dwoma Polakami. Z dotychczasowych deklaracji płynących ze stolic państw UE wynika, że Tusk cieszy się poparciem zdecydowanej większości. Nominacja szefa RE będzie pierwszym punktem obrad szczytu UE, który rozpocznie się w czwartek po południu. W tej części posiedzenie będzie prowadzić premier pełniącej przewodnictwo w UE Malty Joseph Muscat, a Tusk opuści salę obrad.
Zgodnie z traktatem lizbońskim Rada Europejska wybiera swojego przewodniczącego większością kwalifikowaną. Przepisy stanowią, że jego mandat jest jednokrotnie odnawialny. Regulacje są dosyć ogólne i nie opisują procedury zgłaszania kandydatów.
A TERAZ ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: Donald Tusk jest politykiem, który łamie elementarne zasady Unii Europejskiej