To najmilsza rzecz, jaką dzisiaj przeczytacie. Tak Norwegowie chcieli sprezentować Finlandii górę

Zbliżają się setne urodziny Finlandii. Norwegowie chcieli zrobić jej wyjątkowy prezent i... oddać jej szczyt. W ten sposób pokazali innym krajom, że przyjaźń jest ważniejsza od ciągłej walki.

Halti to mierzący 1328 metrów szczyt. Choć wieńczy górę należącą do Finlandii, to technicznie rzecz biorąc leży na terenie Norwegii. W związku ze zbliżającą się setną rocznicą niepodległości Finlandii, Norwegowie postanowili... sprezentować sąsiadom ten szczyt. I choć ostatecznie plan legł w gruzach, to jest to piękna lekcja przyjaźni między państwami.

Symboliczne 31 metrów

Na pomysł przekazania Finom Halti wpadł emerytowany geolog Bjørn Geirr Harsson. Mężczyzna sprawdził, że granica musiałaby zostać przesunięta jedynie o 31 m, a Finlandia uzyskałaby dzięki temu nowy najwyższy punkt - w tej chwili jest nim zbocze, które sięga 1324 m.n.p.m.

To taki serdeczny prezent od Norwegów dla Finów. Niczego nie oczekujemy w zamian, po prostu chcemy im dać coś naprawdę miłego, kiedy będą świętować stulecie bycia wolnym krajem

- wyjaśniał Harsson, kiedy rozpoczynał projekt "Urodzinowa Góra".

Mieszkańcy Norwegii bardzo entuzjastycznie podeszli do pomysłu. Wsparli go także premier kraju oraz Svein Oddvar Leiros - prezydent Kåfjord, na terenie którego leży Halti. Niestety, szybko okazało się, że sprawę uniemożliwiły kwestie prawne.

Nie ma takiego zwyczaju, żeby kraje oddawały część własnego terytorium, choćby był to tylko wierzchołek góry

- tłumaczył norweski minister spraw zagranicznych David Freid. - Norweskie prawo i konstytucja na to nie pozwalają - zaznaczył.

"Walka o Urodzinową Górę"

Teraz powstał krótkometrażowy film, który pokazuje, jak Harsson i zwolennicy jego pomysłu walczyli o oddanie szczytu Finom i co ich motywowało.

- Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to po prostu uroczy film o wyjątkowym prezencie od jednego narodu dla drugiego. Ale kryje się w nim coś ważnego i bardzo aktualnego - opowiadał na portalu "The Local" reżyser David Freid.

Teraz, kiedy obserwujemy rosnące napięcie na granicach różnych krajów - mówię tu na przykład o Ukrainie i Rosji, o Morzu Południowochińskim, o planowanej przez Trumpa budowie muru z Meksykiem - to "Urodzinowa Góra" okazuje się rzadkim i godnym podziwu gestem - powiedział.

Choć w filmie pojawia się wątek odrzucenia projektu przez rząd Norwegii, Harsson jeszcze się nie poddał. Geolog ma nadzieję, że dzięki filmowi więcej ludzi zainteresuje się przekazaniem szczytu Halti Finom i politycy norwescy w końcu się ugną. Mają czas do 6 grudnia - to wtedy Finlandia będzie obchodzić setną rocznicę uzyskania niepodległości.

A TERAZ ZOBACZ: W 25 lat ludzie zniszczyli aż 10% terenów dzikich. I nie przestajemy...

 

Więcej o: