Oglądali fajerwerki w Campinas, kiedy na ich podwórko wpadł ranny. Okazało się, że sąsiad strzela do rodziny...

Morderstwa miały miejsce w miejscowości ok. 100 km od Sao Paulo. Mężczyzna zabił 13 osób, w tym byłą żonę i syna, ranił trzy. - Ranna osoba weszła na nasze podwórko, prosząc o pomoc - powiedział sąsiad ofiar.

Mężczyzna włamał się do domu w południowo-wschodniej Brazylii, gdzie mieszkała jego była żona. Sprawca miał przy sobie kilka sztuk broni palnej, z której zastrzelił kobietę, ich 8-letniego syna i co najmniej 10 członków rodziny, po czym popełnił samobójstwo.

Do tragedii doszło w Campinas, ok. 100 kilometrów od Sao Paulo. Trzy osoby zostały ranne, przynajmniej jedna z nich uratowała się, uciekając do domu sąsiadów. Mieszkający w pobliżu Christiano Machado powiedział, że tuż przed północą słyszał strzały, ale myślał, że to fajerwerki. - Kiedy otworzyliśmy bramę, żeby wyjść na ulicę, oglądać sztuczne ognie i świętowanie, ranna osoba weszła na nasze podwórko, prosząc o pomoc - powiedział lokalnemu portalowi.

Więcej o: