Tydzień temu elektor z Teksasu Christopher Suprun zadeklarował, że nie zagłosuje na Trumpa. Kilka dni później profesor prawa Lawrence Lessig z Harvardu poinformował, że nie jest on jedynym "nielojalnym elektorem". Jego zdaniem co najmniej 20 innych także nie chce poprzeć Trumpa w głosowaniu. Jeżeli taką decyzję podjęłoby w sumie 37 republikańskich elektorów, Trumpowi zabrakłoby głosów potrzebnych do zwycięstwa. Wtedy zgodnie z konstytucją prezydenta USA wyłoni Izba Reprezentantów, a wiceprezydenta - Senat.
Lawrence Lessig jest znanym teoretykiem prawa. Od wielu lat wykłada na Harvardzie. W 2016 roku został kandydatem Demokratów na stanowisko prezydenta. Wycofał się jednak jeszcze w prawyborach. Po wygranej Trumpa założył grupę "Electors Trust". Może do niej zwrócić się każdy republikański elektor USA, który waha się na kogo oddać swój głos. Lessing utrzymuje, że dotychczas zgłosiło się 20 elektorów, którzy nie chcą zagłosować na Trumpa - poinformowali dziennikarze portalu Politico.
Oficjalnie prezydenta USA wybiera 538 elektorów. Z założenia podczas wyborów elektorskich, głosują oni tak jak wyborcy w ich stanie. Zdarzają się jednak przypadki wyłamania od tej zasady. Do zapewnienia sobie prezydentury trzeba otrzymać poparcie większości, czyli 270 głosy elektorskie.
Trump uzyskał większość głosów wyborców w stanach, które w sumie mają 306, a Clinton 232 elektorów. Może dojść do remisu 269:269. W takim przypadku zwycięstwo Republikanina zostałoby zablokowane. Póki co, jednym oficjalnym elektorem, który zapowiedział, że nie zagłosuje na Trumpa jest Suprun z Teksasu. Jeżeli informacje podawane przez prof Lessinga są prawdziwe, zabrakłoby 16 innych do zablokowania Trumpa. Głosowanie elektorów odbędzie się 19 grudnia.
Jeżeli wśród Republikanów znajdzie się w sumie 37 "nielojalnych elektorów" zostanie uruchomiona procedura na wypadek remisu. Wtedy to Izba Reprezentantów wyłoni prezydenta 6 stycznia 2017 roku.
W wyborach prezydenckich, które odbyły się 8 listopada, wygrał kandydat Republikanów Donald Trump, zdobywając 306 głosów elektorskich. Kandydatka Demokratów Hillary Clinton zdobyła 232 głosów elektorskich (do zwycięstwa potrzebnych było 270). Na Clinton głosowało 65 759 248 obywateli USA, zaś na Trumpa 62 915 886. Trump formalnie przejmie władzę od ustępującego demokratycznego prezydenta Baracka Obamy 20 stycznia.