To nie kadr z filmu science-fiction. Tak Państwo Islamskie stara się powstrzymać inwazję na Mosul

Już wcześniej bojownicy IS podpalali pola naftowe, by zakryć niebo czarnym dymem. Teraz podłożyli ogień w złożach siarki pod Mosulem. Toksycznym dymem zatruło się już ponad 1000 osób.

Ok. 6 tysięcy bojowników tzw. Państwa Islamskiego broni Mosulu przed operacją sił irackich i kurdyjskich, liczących ok. 30-40 tys. żołnierzy. Ze względu na przewagę liczebną, IS korzysta z wszystkich możliwych metod, by przynajmniej spowolnić ofensywę. 

Kilka dni temu wojska irackie zbliżyły się do złóż i przetwórni siarki kilkadziesiąt kilometrów na południe od Mosulu. Bojownicy IS - przy użyciu materiałów wybuchowych - podpalili ogromne hałdy siarki. Płonąca na niebiesko siarka wydziela toksyczny dym, który jest niebezpieczny dla ludzi.

Wg agencji Reutera już ponad 1000 osób trafiło do szpitali przez problemy z oddychaniem. 

Na miejsce dotarła ekipa telewizji CNN, która nagrała płonącą hałdę siarkę. 

Jak opisuje reporterka CNN, na miejscu trwa akcja gaszenia siarki. Pracujący tam ludzie często nie mają odpowiedniego sprzętu, w tym masek przeciwgazowych. 

Już wcześniej bojownicy IS podpalali złoża ropy naftowej. Gęsty dym z pożarów miał m.in. utrudnić widoczność lotnictwa międzynarodowej koalicji, wspierającej ofensywę na Mosul. Wg świadków terroryści niszczą też nawierzchnię dróg wjazdowych do miasta, podkładają miny i budują tunele, mające być użyte w walce przeciwko siłom irackim.  

Czytaj też: Trwa bitwa o największa twierdzę "Państwa Islamskiego". Może być porażką IS, ale i katastrofą dla cywilów>>>

Więcej o: