Lokalna artystka "naprawiła" głowę Jezusa. Była tak okropna, że sam ksiądz ją urwał

Przy kościele św. Anny w Sudbury w Kanadzie stoi rzeźba Matki Boskiej z małym Jezuskiem na rękach. W październiku zeszłego roku ktoś urwał mu główkę, która potem zniknęła bez śladu.

Ksiądz Gerald Lajeunesse zaczął więc szukać rzeźbiarza, który mógłby odtworzyć brakującą część.

Na apel odpowiedziała lokalna artystka. Zdecydowała się na stworzenie tymczasowej głowy z terakoty. Całość uwieńczona została spiczastą koroną. Efekty tego zabiegu przeszły najśmielsze oczekiwania.

Rzeźba przed kościołem św. Anny w SudburyRzeźba przed kościołem św. Anny w Sudbury Gino Donato / AP / AP

Rzeźba przyciągnęła uwagę ludzi z całego świata – podaje CBC. Niektórzy zwrócili uwagę, że główka przypomina im o sławnej renowacji fresku ''Ecce homo'' z Hiszpanii.

Jakby tego było mało, gliniana głowa wystawiona na działanie deszczu i wiatru zaczęła zmieniać kształt i brudzić resztę rzeźby. Wtedy ksiądz Lajeunesse zdecydował się ją zdjąć:

Cały szum medialny jednak się przydał. Dzięki temu odnalazła się oryginalna głowa Jezuska. Ksiądz twierdzi, ze zwróciła ją kobieta, którą zna, ale nie chce podać jej nazwiska.

Ponoć kobieta znalazła głowę w trakcie pracy, ale nie zdawała sobie sprawy, skąd pochodzi – podaje National Post. Dzięki informacjom z mediów dowiedziała się, gdzie powinna ją zwrócić.

Teraz trzeba już tylko ustalić jak najlepiej będzie zabezpieczyć główkę przed ponownym urwaniem.