Kamera nagrała dachowanie przy 110 km/h. Dobitnie pokazuje, jak w takiej sytuacji działają pasy

Samochód Amerykanina wpadł w poślizg, jadąc z prędkością 110 km na godz. Choć jego auto dachowało, mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń.

Mężczyzna jechał czwartą godzinę drogą w stanie Wisconsin w stronę miasta Whitewater. Jezdnia była mokra od deszczu i w pewnym momencie jadący ok. 110 km na godz. samochód wpadł w poślizg.

 

Kierowca stracił kontrolę, auto wypadło z jezdni i zaczęło dachować. Na nagraniu z kamery widać, jak przedmioty w środku są rozrzucane po samochodzie. Jednak mężczyzna ma zapięte pasy i nie wypada z fotela. Jak opisuje, udało mu się wyjść z wypadku bez szwanku. O dziwo także samochód był sprawny po wypadku - uszkodzona została jedynie karoseria.

Zobacz także: Nagranie z wnętrza karetki

Więcej o: