Bezdomny bohater. To on znalazł bombę i powiadomił policję. "Pod peleryną jestem zwykłym gościem"

Bezdomny Lee Parker znalazł podejrzanie ciężki plecak obok dworca w Elizabeth w stanie New Jersey. Zgłosił to na policję. Dzięki temu udało uniknąć się tragedii. Parker znalazł bowiem jedną z bomb podłożonych przez terrorystę.

W niedzielę 50-letni bezdomny Lee Parker w poszukiwaniu czegoś wartościowego grzebał w śmietniku obok dworca w Elizabeth w stanie New Jersey. W oczy rzucił mu się jakiś plecak. Był dziwnie ciężki, wystawały z niego kable. - Myślałem, że to lampki dekoracyjne - powiedział Parker, ale wraz z towarzyszem Ivanem Whitem zdecydował, że zgłosi sprawę policji. I chwała mu za to. Okazało się, że plecak był jedną z bomb podłożonych przez Ahmada Khana Rahamiego.

Dzięki szybkiej decyzji bezdomnych ładunek nie eksplodował. - Nie wiem, co mogło się stać - powiedział Parker. - Ale jestem szczęśliwy, że się nie stało. Wciąż chyba mam swoje dziewięć żyć. Będę starał się przeżyć je dobrze - dodał.

"Zasługują, by być znani"

Parker przebywa obecnie w lokalnym hotelu, pobyt opłaca mu organizacja pomagająca bezdomnym i ubogim pracującym. Dostał też jedzenie i ubrania. W trakcie kampanii dla Parkera i jego kompana uzbierano kilka tysięcy dolarów.

- Zrobili to, co należało i zasługują na zainteresowanie za to kim są - bohaterami. Zasługują, by być znani - powiedziała Linda Flores-Tober, dyrektor wykonawczy Koalicji Elizabeth na rzecz Kwaterowania Bezdomnych. Jak zaznaczyła, jej ludzie będą dalej pracować z Parkerem, który mówi, że zależy mu tylko na dobrej pracy. - Pod tzw. peleryną bohatera jestem zwykłym gościem - przyznał 50-latek.

Eksplozje w Nowym Jorku i New Jersey

Według policji plecak zostawił Ahmad Khan Rahami, oskarżony również o podłożenie bomb, które wybuchły w sobotę na Manhattanie i w Seaside Park w New Jersey. Jeden z ładunków eksplodował, gdy policyjny robot próbował ją rozbroić. Inne zostały rozbrojone przez saperów. W wybuchach nikt nie zginął. Rahami został ujęty w poniedziałek po strzelaninie z policją. Został ranny, na razie oczekuje na proces w szpitalu.