Mały Leonardo wczołgał się pod pufę typu "bean bag". Wychowawczyni ze żłobka nie zauważyła chłopca i usiadła na pufie, żeby poczytać innym dzieciom. Przygnieciony 2-latek dusił się przez kwadrans. Nie przeżył - podaje portal Pix11.com. Do tragedii doszło w zeszły czwartek.
- Zdumiewa mnie to, jak opiekunka mogła go nie poczuć i nie usłyszeć jego krzyku - mówiła w rozmowie z telewizja KSL matka chłopca, Danielle Sanchez. Policja analizuje nagrania z monitoringu.
Kierownictwo żłobka wydało oświadczenie. "Bardzo nam przykro z powodu tragicznej śmierci dziecka. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić, jak głęboki jest nasz smutek. Nie chcemy udawać, że rozumiemy, jak trudne jest to dla rodziny. Znamy ją dobrze, rozpaczamy razem z nią i modlimy się do Boga, by przyniósł jej pokój, którego bardzo potrzebuje" - napisano.
17 września chłopiec obchodziłby drugie urodziny. Na portalu crowdfundingowym GoFundMe ruszyła zbiórka na pokrycie kosztów pogrzebu Leonarda. Do środy zebrano ponad 6 tys. dolarów.
Zobacz także: Kiedy dziecko zaczyna widzieć?