Polska policja wyśle do Harlow funkcjonariusza, który będzie wspierał Brytyjczyków w patrolowaniu miasta. Mundurowy zostanie w Wielkiej Brytanii przez tydzień - ustaliły władze policji hrabstwa Essex i przedstawiciele polskiej Komendy Głównej Policji. Według informacji PAP wysłany z Warszawy funkcjonariusz będzie brał udział - w polskim umundurowaniu - w dziennych i nocnych patrolach w celu "wysłania silnego sygnału o wsparciu" dla polskiej społeczności w Harlow. Na Wyspy ma pojechać kliku kolejnych policjantów - podaje RMF FM.
Dowiedz się więcej:
Pod koniec sierpnia dwóch polskich obywateli zostało zaatakowanych przez grupę nastolatków. 40-letni Polak zmarł w wyniku obrażeń głowy. Do kolejnego ataku doszło w niedzielę - czterech lub pięciu mężczyzn napadło dwóch trzydziestokilkuletnich Polaków przed popularnym pubem. Pobici trafili do szpitala: jeden ze złamanym nosem, drugi z rozciętym łukiem brwiowym. Wypisano ich po kilku godzinach. Incydent mógł być spowodowany nienawiścią na tle narodowościowym. Nikt do tej pory nie został zatrzymany.
W związku z atakami na Polaków planowany do Londynu polecieli szef MSZ Witold Waszczykowski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz szef MSWiA Mariusz Błaszczak. - Przypomnieliśmy władzom Wielkiej Brytanii, że Polacy są grupą, która dobrze integruje się ze społeczeństwem brytyjskim, która ciężko pracuje, płaci podatki i zasługuje na ochronę i opiekę - mówił Waszczykowski.