Piotr Małachowski zdobył srebrny medal w rzucie dyskiem na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Sportowiec zdecydował się wystawić trofeum na licytacji, z której wszystkie pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie małego Olka, cierpiącego na złośliwy nowotwór oka. Jedyną szansą na uratowanie zdrowia chłopca jest kosztowna terapia w Nowym Jorku. Medal kupiło rodzeństwo Kulczyków, a informacja o szlachetnym geście obiegła media z całego świata.
"Jesteś prawdziwym zwycięzcą, Piotrze Małachowski" - napisał Huffington Post. "Potrzeba dużego faceta, by zdobyć olimpijskie srebro w rzucie dyskiem. Ale potrzeba jeszcze większego serca, by zrobić to, co robi teraz Piotr Małachowski" - ocenił portal.
O "bezinteresownym" i "dobrodusznym" miotaczu pisze Telegraph, a "Los Angeles Times" zaznacza, że "wciąż żyje w nim olimpijski duch". Na stronie internetowej "The Hindu" - trzeciego największego dziennika w Indiach - tekst o Małachowskim jest jednym z najczęściej czytanych i komentowanych artykułów.
- To może być najlepsza historia nie tylko dnia, ale roku - powiedział jeden z prowadzących w telewizji ESPN. - Co za bezinteresowny gest. Niezwykłe - podkreślił. - Polska zdobyła 11 medali podczas tych igrzysk. Ale ten srebrny będzie najlepiej zapamiętany - dodała jego koleżanka.