- Mężczyzna był w szale, nie dało się go powstrzymać - taką relację świadka można znaleźć na lokalnym portalu lacittadisalerno.it. Jak dowiedzieli się dziennikarze, do zdarzenia doszło w piątek wieczorem przed hotelem w centrum miasta Salerno.
Według ustaleń włoskich dziennikarzy, 45-letni obywatel Polski zaatakował pochodzącą z Somalii kobietę. Uderzył jej głową o płytę chodnikową, po czym kopał ją, gdy była już nieprzytomna. Wezwani na miejsce carabinieri (włoska ogólnokrajowa żandarmeria - red.) aresztowali 45-latka. Kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii. Po dwugodzinnej operacji pozostaje w śpiączce.
Tymczasem mężczyzna, już wcześniej notowany przez policję, twierdzi, że on i kobieta byli parą - podaje "La Repubblica". Według jego zeznań powodem zaatakowania Somalijki była kłótnia w związku. Mężczyzna nie był jednak w stanie podać jej nazwiska - z czterech przez niego wymieniony żadne nie okazało się być prawdziwe.
M.in. dlatego carabinieri na razie nie byli w stanie ustalić tożsamości kobiety. Nie znaleziono przy niej dokumentów, a opuchlizna i rany na twarzy utrudniają rozpoznanie na podstawie zdjęcia. Jeśli przebywała w kraju nielegalnie, także badanie odcisków palców może nie przynieść efektu.
Jak podaje lacittadisalerno.it, Polak był pod wpływem alkoholu i nie przyznaje się do pobicia. Policja spekuluje, że zarówno on, jak i kobieta mogą być bezdomni.