Mężczyzna zabarykadował się ok. godz. 13.45. Hotel został ewakuowany. Według informacji agencji Reuters, mężczyzna może mieć nóż, a także ładunki wybuchowe. Lokalne media twierdzą, że nikt nie został ranny, mężczyzna nie ma zakładników.
Na miejscu pojawili się funkcjonariusze GIGN - oddziału antyterrorystycznego żandarmerii wojskowej. Według informacji francuskich mediów, mężczyzna trafił w ręce policji.
Jak podaje policja, doszło do kłótni mężczyzny z managerem hotelu. Najprawdopodobniej mężczyzna odmówił zapłacenia za nocleg. Na miejsce skierowano negocjatorów.
Hotel jest otoczony przez funkcjonariuszy, zostali wezwani saperzy z Marsylii, znajdującej się ok. 130 kilometrów od Bollene, a także policyjne psy. Autostrada A7, przy której znajduje się hotel, została wyłączona z ruchu. Stąd pojawiły się spore utrudnienia dla kierowców i lokalnych mieszkańców. Po godz. 20 ruch przywrócono.
Do hotelu nie można było podejść na odległość mniejszą niż 250 metrów. Nad budynkiem pojawił się też policyjny helikopter.
Media informują, że niedaleko Bollene znaleziono wyrzutnię rakiet, nie wiadomo jednak, czy ma to związek z mężczyzną zabarykadowanym w hotelu.
Hotel należy do taniej sieci noclegowej F1. Miejscowość Bollene znajduje się w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Władze miejskie przygotowały salę gimnastyczną dla osób, które miały odpoczywać w hotelu.