31-letni Mohamed Lahouaiej Bouhlel miał parkować na ulicy w Nicei przez dziewięć godzin przed atakiem terrorystycznym. W środku ciężarówki znajdowała się m.in. broń i granaty.
Jak informuje "Daily Mail", miał powiedzieć funkcjonariuszom, że dostarcza lody. A ci pozwolili mężczyźnie pozostać w pobliżu promenady, na której doszło do ataku.
Zazwyczaj ciężkie pojazdy nie mają wstępu na drogi podczas narodowych świąt i niedziel, za wyjątkiem aut dostawczych.
Brytyjski dziennik informuje, że terrorysta był ojcem trójki dzieci. Sąsiedzi w rozmowie z dziennikarzami opisują go jako "cichego" i "samotnika". Bliscy mężczyźni są według mediów przesłuchiwani przez policję.
W czwartek wieczorem kierowca ciężarówki wjechał na promenadę w Nicei, zabijając 84 osoby i raniąc ok. 100. Został zastrzelony przez funkcjonariuszy policji. CZYTAJ WIĘCEJ>>>