List z pogróżkami i podpalona przybudówka w ogrodzie za domem - tak wyglądał najpoważniejszy dotąd przypadek ksenofobicznego ataku na Polaków w Wielkiej Brytanii po Brexicie. "Wynocha do swojego p***go kraju, następna będzie wasza rodzina" - głosiła kartka, zostawiona na miejscu przez sprawców.
Sprawą zajęła się policja z Plymouth. Tymczasem sąsiedzi postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, pomóc polskiej rodzinie, zbierając pieniądze na naprawy podpalonej wiaty w ogrodzie.
"Smuci mnie, że jeden z wielu motywowanych rasowo ataków miał miejsce tuż za moimi drzwiami" - pisze Hannah Brotherstone, inicjatorka akcji. "Tak wielu z nas chciałoby okazać wsparcie przyjaciołom i sąsiadom oraz przeciwstawić się tym atakom" - stwierdziła. Zachęcała wszystkich, by za pośrednictwem portalu justgiving.com wpłacali pieniądze dla Polaków.
W ciągu weekendu udało się zebrać 6,7 tysięcy funtów - o 1/3 więcej, niż planowała inicjatorka akcji.