- To, co się stało może być podstawą do przyjmowania różnych postaw. Jedna z nich to taka, która mówi "nic nie zmieniać, idźmy dalej". Taka podstawa prowadzi do pogłębiania kryzysu - mówił Kaczyński.
- Ale można tez dać pozytywną odpowiedź: dokonać reformy Unii, która może być ofertą dla Wielkiej Brytanii - dodał prezes PiS.
- Potrzebne jest doprecyzowanie przepisów Unii. Sprawa podziału kompetencji między Unią a państwami narodowymi musi być sprecyzowana. Zasada pomocniczości często nie jest przestrzegana - wyliczał.
- Trzeba przyjąć nowy, bardziej konsensualny sposób podejmowania decyzji, m.in. poszerzyć zakres decyzji, które muszą być podejmowane jednomyślnie - podkreślał.
Kaczyński uważa, że zmiany w Unii powinny doprowadzić do "odbiurokratyzowanie" i "obniżenie nadregulacji". - To tylko takie pierwsze myśli, ale konkluzja jest oczywista: potrzebny jest nowy traktat unijny - tłumaczył Kaczyński.
Kaczyński podkreślał, że "pomysłu wyjścia z Unii Europejskiej w Polsce nie ma".
- Niczego bym sobie tak nie życzył jak tego, żeby Polacy masowo zaczęli wracać do Polski. Ale Polska musi się zmienić. Ta ogromna niesprawiedliwość w sądach, nadużycia władzy. Za 2 tys. zł pensji nikt do Polski nie wróci - dodał.
- Mieliśmy dobre stosunki z Wielką Brytania, ale czy one były tak radykalnie lepsze od tych z innymi państwami? Trudno mi powiedzieć. Nie jesteśmy zwolennikami sytuacji, że wiążemy się z jakimś silniejszym od nas państwem. Chcemy dobrych stosunków z Niemcami, ale pewne sprzeczności są oczywiste - mówił Kaczyński.
Zobacz też: Brexit już pewny. Brytyjczycy zdecydowali: 51,9 proc. za wyjściem z UE: