Po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, Hiszpanie zaproponowali objęcie "wspólnej kontroli" nad Gibraltarem. Chodzi o to, żeby przynajmniej tymczasowo oddać Gibraltar pod wspólny zarząd, tak, żeby utrzymał on dostęp do wspólnego rynku UE.
- Perspektywa całkowicie się zmienia, otwierają się nowe możliwości dla Gibraltaru. Formuła „podziału władzy” jest bliższa niż kiedykolwiek wcześniej - powiedział szef MSZ Hiszpanii Jose Manuel Garcia-Margallo.
Hiszpania będzie naciskała na Gibraltar, by powstrzymał się od negocjacji z UE po wystąpieniu Wielkiej Brytanii ze wspólnoty. Jednocześnie będzie dążyć do rozmów dwustronnych i poszukiwania możliwości wspólnej kontroli, a ostatecznie pełnej hiszpańskiej kontroli nad wyspą - powiedział Garcia-Margallo.
Mieszkańcy Gibraltaru dwukrotnie odrzucali możliwość przejścia pod hiszpańską jurysdykcję - w referendach z 1967 i 2002 roku. W referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, ogromna większość (około 96 proc.) osób opowiedziała się za pozostaniem w Unii.
Niewielki półwysep położony na południowym wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego jest terytorium zależnym od Wielkiej Brytanii od 1713 roku. Gibraltar jest osią sporu w brytyjsko-hiszpańskich relacjach.
Większość mieszkańców Gibraltaru to Brytyjczycy, jednak tysiące Hiszpanów przybywa tam codziennie do pracy. Premier Hiszpanii Mariano Rajoy poinformował, że Brexit nie wpłynie na sytuację tych osób - nadal będą mogły swobodnie poruszać się między Hiszpanią a wyspą.