Bójki kibiców symbolem pierwszych dni Euro. A przedstawiciel Kremla? "Tak trzymać, zuchy!"

1. Rosyjscy kibice starli się z Anglikami na meczu w Marsylii i po nim 2. Po tych bójkach organizatorzy wprowadzili zakaz sprzedaży alkoholu 3. Igor Lebiediew: "Nie widzę nic strasznego w bójce. Tak trzymać, zuchy!"

 "Nie widzę nic strasznego w bójce kibiców. Wręcz przeciwnie - nasi chłopcy to zuchy. Tak trzymać!" - takim komentarzem podzielił się na Twitterze wiceprzewodniczący Dumy Federacji Rosyjskiej Igor Władimirowicz Lebiediew.

Wpis Igora LebedevaWpis Igora Lebedeva Fot.: twitter.com/Russian1972

Awantura wybuchła w końcówce meczu Rosji z Anglią. Grupa rosyjskich fanów przedarła się do sektorów angielskich kibiców. Zaatakowani Anglicy zaczęli przeskakiwać przez ogrodzenie, by uciec z widowni. Po ostatnim gwizdku sędziego starcia przeniosły się na ulice Marsylii. Szef lokalnej policji poinformował, że w zamieszkach 35 osób doznało obrażeń.

Będzie kara dla Rosji?

Po tych wydarzeniach Komisja Dyscyplinarna UEFA wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec rosyjskiej federacji piłkarskiej za zamieszki sprowokowane przez rosyjskich kibiców. 

Na ulicach Marsylii Rosjanie starli się z angielskimi fanami jeszcze przed meczem Rosja-Anglia. W zamieszkach brali także udział fani miejscowego klubu Olympique Marsylia. Rzucano butelki, doszło do krwawych bójek. W stronę policji rzucano butelki i inne niebezpieczne przedmioty. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego.