Polub i bądź na bieżąco!Wraz z zakończeniem tegorocznego sezonu grypy, która okazała się cięższa niż zwykle i położyła do łóżek prawie 6 milionów Włochów, Instytut Służby Zdrowia dokonał jego pierwszego bilansu.
Na przebiegu grypy najbardziej zaważyła w tym roku panika, która wybuchła na początku szczytu zachorowań, gdy media poinformowały o śmierci ponad 20 cierpiących na różne inne ciężkie choroby sędziwych osób, które zaszczepiły się przeciwko grypie. Doprowadziło to do wycofania dużych partii szczepionek i czasowego wstrzymania szczepień.
Szczegółowe analizy szczepionek wykluczyły jednak możliwość ich szkodliwego działania. Specjaliści zapewnili, że istniała jedynie zbieżność czasowa między przyjęciem szczepionki i zgonami starszych, poważnie chorych pacjentów. Nie było natomiast - jak wyjaśniono - związku przyczynowo-skutkowego.
Panika jednak utrzymywała się dłuższy czas i mimo licznych apeli Ministerstwa Zdrowia, kierowanych zwłaszcza do osób z grupy największego ryzyka, a więc starszych i poważnie chorych, o to, by zaszczepiły się przeciwko grypie, tegoroczna kampania zakończyła się fiaskiem.
Przedstawiciele Instytutu wyjaśnili, że mówią o setkach osób, które zmarły z powodu niezaszczepienia się, ponieważ w tym roku, właśnie z powodu paniki, zanotowano o kilkaset zgonów więcej niż zazwyczaj w sezonie grypowym.
- Zanotowaliśmy znaczny wzrost zgonów- przyznał komisarz Instytutu Walter Ricciardi. To jego zdaniem rezultat negatywnego klimatu wokół szczepień przeciwko wirusowi grypy.
Obalamy 14 znanych mitów o szczepionkach.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!