Stan kobiety zatrutej bakteriami coli ciężki, ale stabilny

Stan 29-latki, która dwa dni temu trafiła do szpitala w Szczecinie z podejrzeniem zakażenia bakteriami coli, jest ciężki, ale stabilny. To Polka, która na stałe mieszka w Niemczech. Kobieta jest przytomna - krążeniowo i wydechowo jest wydolna. Doszło do niewydolności nerek, ale jej stan nie wymaga przeszczepu organów.

Jak mówi dr Magdalena Leszczyszyn-Pynka trudno ocenić, jak 29-latka zakaziła się najniebezpieczniejszym szczepem bakterii coli . - Ta pani nie mówi o tym, żeby zjadła hiszpańskie, niemieckie czy innego pochodzenia ogórki czy innego rodzaju surowe warzywa. Jedyny trop jest taki, że mieszka w tych okolicach Niemiec, gdzie wystąpiły te zachorowania.

Ostatni przypadek zakażenia bakteriami E.coli w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, w którym leczona jest Polka, zanotowano blisko 15 lat temu. - Nie mamy żadnych informacji na temat innych osób z podobnym zespołem objawów, który mógłby sugerować takie samo zakażenie - uspokaja dr Jolanta Nieścigorska-Olsen, Wojewódzka Konsultant ds. Chorób Zakaźnych w Szczecinie.

W podobnym tonie wypowiada się rzeczniczka szczecińskiego sanepidu Renata Opiela. - W systemie powiadamiania alarmowego RASFF, o produktach niebezpiecznych, nie mamy informacji, by podejrzanie o skażenie warzywa trafiły na Polski rynek - uspokaja. By ustrzec się przed zakażeniem bakteriami coli trzeba dokładnie myć ręce oraz warzywa i owoce.

Hiszpańskie ogórki trują Niemców. Cztery osoby zmarły

Więcej o: