Nastolatek trzy lata wodził za nos policję

Gdy patrzy się na zdjęcia Coltona Harrisona-Moore'a, trudno uwierzyć, że ten niepozorny nastolatek o chłopięcej twarzy przez blisko 3 lata wodził za nos policję, włamywał się do domów, porywał samochody, łodzie, a nawet samoloty.

Colton Harrison-Moore urodził się 22 maja 1991 roku na wyspie Camano w stanie Waszyngton. Jego ojciec opuścił rodzinę, kiedy chłopiec miał 4 lata. Matka, Pamela Kohler, nadużywała alkoholu, a ojczym był uzależniony od heroiny. Sąsiedzi rodziny wspominają, że Colton był zaniedbywanym dzieckiem. W wieku siedmiu lat zaczął uciekać z domu i spędzać całe dni i noce w pobliskich lasach. Niedługo potem wszedł w konflikt z prawem. Gdy skończył 13 lat, miał już na koncie cztery wyroki za kradzieże.

W 2007 r. trafił do poprawczaka, gdzie miał spędzić następne trzy lata. W nagrodę za dobre sprawowanie został przeniesiony do zakładu o mniej zaostrzonym rygorze, z którego wymknął się bez większych problemów. Tak rozpoczęła się jego trzyletnia ucieczka, która zelektryzowała całą Amerykę.

"Bosonogi bandyta"

Harrison-Moore ukrywał się przed policją głównie w lasach. Podróżował po całych Stanach, a nawet przekraczał granicę z Kanadą. Przemieszczał się za pomocą kradzionych rowerów, samochodów i motorówek.

Dokonał w tym czasie licznych kradzieży sklepowych i włamań do domów. Zyskał przydomek "Bosonogi Bandyta", ponieważ często przed dokonaniem kradzieży zdejmował buty. Rzadko kradł więcej niż potrzebował do przeżycia. Zdarzało mu się zabrać jedynie opakowanie lodów z zamrażarki albo wziąć gorącą kąpiel pod nieobecność właściciela domu.

W maju 2010 policja znalazła w klinice weterynaryjnej w Raymont w stanie Waszyngton 100$ i liścik: "Przejeżdżałem tędy, miałem trochę nadprogramowej gotówki. Proszę, wydajcie te pieniądze na opiekę nad zwierzętami. - Colton Harrison-Moore".

Nastolatek nie zawsze naśladował Robin Hooda. Podczas jednego z włamań użył cudzej karty kredytowej i komputera, żeby zamówić drogi noktowizor. Innym razem splądrował sklep spożywczy, a na podłodze pozostawił kredowy rysunek śladów bosych stóp, nawiązujący do jego pseudonimu.

Nauka latania

Najbardziej spektakularnymi dokonaniami nastolatka były kradzieże samolotów typu cessna. Jest oskarżony o porwanie pięciu maszyn.

Harrison-Moore nigdy wcześniej nie siedział za sterami samolotu, pilotażu nauczył się czytając podręczniki i grając w gry komputerowe. Matka chłopaka nie ukrywała przed dziennikarzami podziwu dla wyczynu syna. "Ale napiszcie, ze chcę, żeby następnym razem zabrał spadochron!"- zaznaczyła.

Koniec pościgu

Poszukiwania Harrisona-Moore'a były największą policyjną obławą ostatnich lat w Stanach Zjednoczonych. Za pomoc w jego ujęciu ufundowano 10 000 dolarów nagrody.

WODZIŁ POLICJĘ ZA NOS. ZOBACZ ZDJĘCIA NASTOLATKA >>

11. maja nieuchwytnemu nastolatkowi powinęła się wreszcie noga. Policja złapała go w Harbour Island na Bahamach, kiedy wypływał z przystani ukradzioną motorówką. Podczas zatrzymania przyłożył sobie broń do głowy i groził samobójstwem, udało się go jednak rozbroić. Zeznał, że planował uciec na Kubę, a następnie na wyspy Turks i Caicos.

Przestępca czy bohater?

Fenomenalny zbieg stał się celebrytą. Do jego fanklubu na facebooku należy obecnie ponad 23 000 osób Sprzedawane są koszulki z napisem "Leć, Colton, leć!". Powstały też piosenki rockowe i książka, przygodami Harrisona-Moore'a zainteresowali się też producenci filmowi z Hollywood.

Historia 19-latka budzi w Amerykanach mieszane uczucia. Z jednej strony otoczony podobnym kultem co Bonnie i Clyde, wiele osób protestuje jednak przeciw przedstawianiu przestępcy jako romantycznego buntownika.

Być może najwłaściwsza jest jednak diagnoza tych, którzy uważają, że Harrison-Moore jest przede wszystkim nieszczęśliwym nastolatkiem, desperacko pragnącym zwrócić na siebie uwagę.

Najbardziej poszukiwani przestępcy na świecie >>

Więcej o: