Policjanci kupują ponad sto dyktafonów... na kasety

Komenda Główna Policji ogłosiła przetarg na zakup 112 dyktafonów kasetowych. Sprawdziliśmy, w jakim celu formacja, która co chwilę chwali się kupnem nowoczesnych samochodów i innych urządzeń zamawia tak archaiczny sprzęt.

Wydawałoby się, że już wszyscy przerzucili się z kaset magnetofonowych na płyty CD, które w zasadzie też odchodzą do lamusa i ustępują miejsca tzw. "empetrójkom" i plikom cyfrowym. Jednak są jeszcze miejsca gdzie nośniki z zeszłej epoki mają się dobrze. Policjanci, którzy, na co dzień korzystają z "nowoczesnych maszyn do pisania" postanowili kupić ponad 100 dyktafonów kasetowych. Sprawdziliśmy, po co funkcjonariuszom w erze cyfrowej tak przestarzałe urządzenia.

"To nie są zwykłe dyktafony"

Okazuje się, że ten zakup ma całkiem logiczne wytłumaczenie - takie urządzenia po prostu wciąż są mundurowym potrzebne - ale nie do nagrywania, a do odtwarzania starych nagrań. Policyjni biegli wciąż dostają bowiem do przebadania małe kasetki ze starych dyktafonów i nie mają, na czym ich odsłuchiwać. - Takich kaset otrzymujemy jeszcze bardzo dużo i sądzę, że będziemy je dostawać jeszcze przez wiele lat - tłumaczy Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.

Przetarg dotyczy zaś aż ponad stu dyktafonów, bo jak dodaje Hajdas jest to zamówienie dla laboratoriów kryminalistycznych w całej Polsce, które przeprowadzają tego typu ekspertyzy. Swoją drogą, może się okazać, że to ostatni moment na zakup tak zabytkowego sprzętu.

Nie tylko policjanci kupują sprzęt, który dla większość z nas wydaje się bezużyteczny. W 2008 roku kraj obiegła informacja, że ZUS zamierza kupić 130 tys. dyskietek. Tłumaczono wówczas, że sprzęt w zakładzie jest przestarzały, a komputery albo nie mają napędu CD-ROM, albo wejścia USB, i zazwyczaj nie mają też dostępu do sieci.

Najlepsze policyjne pościgi [WIDEO] >>

Więcej o: