Do mieszkania 26-letniego kibola antyterroryści weszli o godzinie 3.10 w nocy - informuje RMF FM . Mężczyzna usłyszał już zarzut udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
We wtorek zarzuty pobicia, którego następstwem była śmierć Tomasza C., krakowska prokuratura postawiła czterem mężczyznom, zatrzymanym przez małopolskich policjantów i CBŚ. Wczoraj zatrzymano kolejnego podejrzanego. W jego aucie znaleziono trzy noże i siekierę. Jemu również prokuratura zarzuciła udział w śmiertelnym Tomasza C. i wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące.
Ze względu na dobro postępowania prokuratura odmawia bliższych informacji na temat śledztwa.
Podejrzanym grozi do 10 lat wiezienia.
Do napadu doszło 17 stycznia 2011 r. w okolicach ul. Wysłouchów na osiedlu Kurdwanów w Krakowie. Na Tomasza C. ok. godz. 10 czekało kilkanaście osób, które przyjechały samochodami. Gdy 30-latek nadjechał autem, napastnicy ruszyli za nim w pościg. Podczas ucieczki Tomasz C. stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Wtedy zamaskowani napastnicy zadali mu nożami, pałkami i maczetami kilkadziesiąt ciosów, w wyniku których mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala.
Po napadzie na Tomasza C. zatrzymano siedem osób. Nikomu jednak nie przedstawiono wtedy zarzutów.
Według początkowo podawanych przez policję informacji, tłem ataku mogły być porachunki krakowskich kiboli, ponieważ zaatakowany mężczyzna był związany z kibolami Cracovii. Z przesłuchań wyłoniła się jednak inna możliwa wersja, że atak może się wiązać z porachunkami między grupami przestępczymi handlującymi narkotykami.