Leżąca w szpitalu kobieta przez kilka dni nie mogła się dodzwonić do swojego męża. W końcu zawiadomiła policję. Powiedziała, że podejrzewa, że jej mąż został pobity.
Policjanci zapukali do drzwi mieszkania małżeństwa, ale nikt nie otwierał. Usłyszeli jęki dochodzące zza drzwi. Wezwali strażaków, żeby wyważyli drzwi. W mieszaniu, na podłodze, leżał pobity mężczyzna.
Powiedział policjantom, że kilka dni wcześniej pił wódkę ze znajomym i jego konkubiną. W pewnym momencie wszyscy posnęli. Gdy 46-letni gość obudził się zobaczył, że jego wybranka śpi obok gospodarza. Ten widok wzbudził w nim zazdrość i agresję. Pobił 62-letniego znajomego i wraz z dziewczyną
wyszli z jego mieszkania.
Pobity mężczyzna trafił do szpitala, ale zmarł po operacji. Obrażenia głowy, wątroby i innych części ciała okazały się zbyt poważnie.
Policjanci dotarli do 46-letniego napastnika. Siedzi już w areszcie. Grozi mu 12 lat więzienia.