Informacja pochodzi od policjantów z Komendy Wojewódzkiej w Lublinie, ale okazał na tyle istotna, że nawet ich koledzy z Komendy Głównej postanowili zamieścić ją na swoich stronach internetowych.
Chodzi o 24-latkę, która została uratowana od zamarznięcia. Pijana kobieta zasnęła w śniegu w centrum Zamościa. Okazało się, że policjanci podczas ustalania tożsamości 24-latki odkryli w jej torebce mały foliowy woreczek, w którym znajdowało się 0,43 grama marihuany. Zdaniem naszych dzielnych policjantów z takiej ilości suszu można sporządzić, aż 170 porcji, czyli około 0,0025 grama na osobę.
Obecnie kobieta przebywa w policyjnym areszcie. Jak wytrzeźwieje to usłyszy zarzuty. Przecież posiadanie, aż tak wielu "porcji konsumenckich" może świadczyć o tym, że pijana kobieta jest, co najmniej dilerem, jeśli nie bosem narkotykowym.
Cudownie ocalonej przed zamarznięciem kobiecie grozi teraz równie cudowny pobyt za kratkami na równo 3 lata.
