Zderzenie czołowe przy 50 km/h
Zasymulowane zderzenie nie jest rzadkością na polskich drogach. Bardzo często do tego typu wypadków dochodzi z bardzo prozaicznych przyczyn. - Wystarczy chwila nieuwagi np. odwrócenie się do dziecka siedzącego z tyłu, by zjechać na przeciwległy pas ruchu i żeby doszło do zderzenia czołowego - mówi Paweł Goller z Przemysłowego Instytutu Motoryzacyjnego.
W crash tescie brały udział dwa samochody marki Suzuki. W jednym z nich znajdowały się trzy manekiny: kierowca, pasażer oraz dziecko zapięte w foteliku umieszczonym na tylnym siedzeniu. W drugim samochodzie był jedynie kierowca.
- Możemy wstępnie powiedzieć, że kierowcy i pasażer odnieśli poważne obrażenia ciała. Dzięki nowoczesnym systemom bezpieczeństwa biernego te osoby przeżyły ale mają bardzo rozległe obrażenia ciała. Dziecko również dzięki zapięciu w pasy bezpieczeństwa przeżyło ten wypadek aczkolwiek skutki dla niego mogą być dużo gorsze niż dla pasażerów dorosłych - podsumowuje Goller.
W serwisie policyjni.pl także: Gdyby nie błoto, to by ją zgwałcili