Strategia obrony Polski według Zbigniewa Brzezińskiego

Fragmenty przemówienia Zbigniewa Brzezińskiego po otrzymaniu w 2002 roku tytułu doktora honoris causa Akademii Obrony Narodowej, pierwszego w historii tej uczelni. W wykładzie Brzeziński przedstawił swoją wizję strategii obronnej Polski

- Pańskie dzieła były zawsze obecne w Akademii Obrony Narodowej, tu były czytane i analizowane - mówił rektor Akademii Obrony Narodowej prof. Bolesław Balcerowicz w czasie uroczystości nadania doktoratu honoris causa prof. Zbigniewowi Brzezińskiemu.

Brzeziński, były doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Jimiego Cartera i jeden z najwybitniejszych w świecie politologów, otrzymał doktorat h.c. za wkład do teorii geopolityki i geostrategii. Gdy na konferencji prasowej zapytano go, kiedy jego dzieła były bardziej czytane, czy w okresie komunistycznym, czy obecnie, odparł: tak samo wówczas, jak i teraz, ale wyciągano z nich zupełnie odmienne wnioski.

Brzeziński jest pierwszym doktorem h.c. w historii Akademii Obrony Narodowej. W ceremonii uczestniczył premier Leszek Miller oraz szef MON Jerzy Szmajdziński. Premier w swoim przemówieniu nazwał go "orędownikiem Polski" i przypomniał jego rolę w przyjęciu Polski do NATO.

- W przedwojennej Warszawie spędziłem ledwie trzy lata życia, ale wówczas wojsko polskie było symbolem niepodległości i wolności kraju - mówił wyraźnie wzruszony profesor. W wykładzie przedstawił swoją wizję strategii obronnej Polski.

- Hegemonia amerykańska to jedyna tama dla rozpowszechniania się broni masowego zniszczenia, to podstawa dla stabilności systemu międzynarodowego. A zakres tej hegemonii nadal się rozszerza - teraz o kraje bałtyckie poprzez rozszerzenie NATO - mówił Brzeziński.

- Połowa dawnych zagrożeń nie istnieje. Niemcy są w NATO i UE. Na południu sąsiadują z nami przyjazne i słabsze państwa. (...) Nie można jednak wykluczyć na zawsze nowego zagrożenia. Rosja jest silniejsza od Polski i posiada odskocznię w postaci Białorusi, która może być wykorzystana w sposób groźny dla Polski - ostrzegał.

Profesor, nawiązując do książki prof. Bolesława Balcerowicza "Pokój i niepokój", zaznaczył, że mało prawdopodobnym, ale największym zagrożeniem dla Polski może być "politycznie niejasny" konflikt militarny z jednym z krajów sąsiadujących. Brzeziński wyjaśnił, że chodzi o "akcję zaczepną" przeciwko Polsce prowadzoną "w sposób, który nie będzie jasny dla świata - kto jest ofiarą, a kto agresorem". - Wtedy nie można liczyć na natychmiastową reakcję sojuszników - ocenił.

Profesor podkreślił, że Polska musi dysponować siłami zdolnymi powstrzymać taką napaść samodzielnie, zanim NATO przyjdzie z pomocą. - Należałoby również przygotować kilka miejskich ośrodków stałego oporu przygotowanych dla walk ulicznych - zauważył.

Brzeziński uważa też, że po wejściu do UE Polska powinna unikać zaangażowania się w próby budowania autonomicznej europejskiej siły militarnej, ponieważ ta nie obroni Europy, a zaburzy więzi transatlantyckie.

Jako najpilniejsze zadanie uznał stworzenie większej, doborowej jednostki, która jest w stanie współdziałać z wojskami USA również poza obszarem NATO. - Takie jednostki ma Wielka Brytania, stąd jej duża rola w polityce USA.

- Zgadzam się z tezami prof. Brzezińskiego - stwierdził na konferencji prasowej premier Leszek Miller.

Podczas ceremonii w korytarzach AON zostały wystawione książki autorstwa Zbigniewa Brzezińskiego, a na ekranach monitorów pojawiały się jego archiwalne zdjęcia, w tym również jego wypowiedzi z okresu stanu wojennego po 13 grudnia 1981.