Międzynarodowi eksperci informują, że enzym nowej bakterii znanej jako NDM-1 (New Delhi-Metallo-1), został odnaleziony u pacjentów, którzy przeszli w Azji operacje plastyczne, transplantacje, a także leczyli choroby nowotworowe. Osoby te powracały na Wyspy w celu dalszego leczenia.
W Wielkiej Brytanii odnotowano już 37 przypadków NDM-1(w tym 22 w zeszłym roku). Na łamach czasopisma naukowego " Lancet Infectious Diseases", eksperci ostrzegają przed bakterią, która posiada "alarmującą zdolność do rozprzestrzeniania się". Wśród odnotowanych przypadków NDM-1 przyczepiony był do bakterii eschericha coli, która powoduje infekcje dróg moczowych i oddechowych. Jednakże enzym może z łatwością przenieść się z jednej bakterii na drugą. Naukowcy obawiają się, że NDM-1 może przyczepiać się do bakterii powodujących bardzo niebezpieczne choroby i uodparniać je na dostępne antybiotyki. NDM-1 odporna jest nawet na antybiotyki zaliczane do klasy Karbapenemów, które stosowane są jedynie w sytuacji, gdy inne antybiotyki nie odnoszą skutku.
Naukowcy wystosowali pismo informujące szpitale o konieczności przeprowadzania testów na obecność bakterii i w miarę możliwości spowolnienie jej rozprzestrzeniania.
Grupa międzynarodowych ekspertów od jakiegoś czasu śledzi rozwój NDM-1 w Indiach, Pakistanie, Bangladeszu oraz Wielkiej Brytanii. Współtwórcy badań nad enzymem, prof. Timothy Walsh z Uniwersytetu w Cardiff oraz prof. David Livermore z agencji Health Protection napisali we wspólnym artykule, że "w niedalekiej przyszłości problem z NDM-1 może stanowczo się pogorszyć.
W Azji, gdzie znajduje się możliwe ognisko bakterii, antybiotyki są dostępne bez recepty. Większość chorób leczy się bez konsultacji z lekarzem. Samowolne zażywanie wielu antybiotyków mogło doprowadzić do wytworzenia mechanizmów odpornościowych przez bakterię.
- Problem polega na tym, że istnieje enzym o dużej odporności na antybiotyki. Połączony z różnymi niebezpiecznymi bakteriami może stanowić poważne zagrożenie - stwierdził prof. Livermore.