Nagłośniony przez chińskie media proces apelacyjny wydobył Panga You, Mu Chunyan, Chena Suping i Zhanga Lixin spośród anonimowej rzeszy kilku tysięcy członków ruchu skazanych po cichu lub zesłanych bez procesu na trzy lata do obozu. Odwołali się od wymierzonych im we wrześniu wyroków od trzech do ośmiu lat. Twierdzili, że nie są przestępcami, a Falun Gong ma wyłącznie na celu zdrowie i równowagę psychiczną.
Opinia publiczna dowiedziała się przy okazji, że skazani zdołali uruchomić w jednej z wsi na północ od Pekinu nowoczesną drukarnię oraz produkcję kaset wideo i płyt kompaktowych poświęconych propagowaniu Falun Gong. Materiały rozpowszechniali m.in. drogą pocztową.
Telewizja pekińska ukazała czwórkę oskarżonych, jak na pozór niewzruszeni wysłuchali sentencji, w której sąd odrzucił ich apelację, ponieważ Falun Gong to "szkodliwa sekta, która narusza prawo".
AP, mak